Droga do przewlekłego bólu i jak z niej zejść

JAK ROZWIJA SIĘ BÓL PRZEWLEKŁY Z PERSPEKTYWY DYSREGULACJI UKŁADU NERWOWEGO

1. Trudne doświadczenia z dzieciństwa
W dzieciństwie układ nerwowy uczy się wykrywać niebezpieczeństwo. Z każdym doświadczeniem, które wydaje się fizycznie lub emocjonalnie niebezpieczne, mózg uczy się szybciej przechodzić w tryb ochronny, a jego „system alarmowy” może stawać się coraz bardziej wrażliwy.

2. Strategie radzenia sobie

W obliczu wyzwań dzieci często próbują redukować konflikt poprzez grzeczne, perfekcyjne zachowanie. Takie dzieci wykazują się większą dojrzałością, często są określane jako wyjątkowo dojrzałe na swój wiek. W dorosłości stają się perfekcjonistami, mają silną potrzebę kontroli i organizacji, tłumią swoje potrzeby na rzecz zadowalania innych. Stale skanują otoczenie w poszukiwaniu nawet drobnych zmian w zachowaniu ludzi, czując na sobie odpowiedzialność za zmianę ich nastroju. Kosztem, który się z tym wiąże, jest wyuczony, ciągły stan napięcia i czujności w układzie nerwowym.

3. Doświadczenia zdrowotne
Incydenty zdrowotne w dzieciństwie mogą mieć ogromny wpływ na to, jak ochronny staje się układ nerwowy. Poważne operacje, urazy lub nieprawidłowa diagnoza mogą prowadzić do katastrofalnego bólu, zwiększonej aktywności ciała migdałowatego i intensywniejszego odczuwania bólu.

4. Codzienne stresory
Kiedy nadopiekuńczy układ nerwowy spotyka się z codziennymi stresorami wieku dorosłego, często reaguje produkcją objawów fizycznych. Te symptomy mogą obejmować bóle głowy, problemy żołądkowe, napięcie mięśni, bóle pleców, przyspieszone tętno i wiele innych.

5. Najważniejsze wydarzenia z życia

Tak jak codzienne stresy wywołują objawy fizyczne, tak poważne zmiany życiowe często mogą zbiegać się z rozwojem nowych symptomów lub pogorszeniem obecnych już objawów. Typowe wydarzenia to:
• Zmiana statusu związku
• Zmiana mieszkania
• Śmierć lub utrata bliskiej osoby
• Zmiana w zatrudnieniu lub karierze
• Trwająca dyskryminacja
• Zmiana sytuacji finansowej
• Zaangażowanie w nadużycie w związku
• Traumatyczne wydarzenie

6. Objawy przewlekłe
W dowolnym momencie nadaktywny układ nerwowy może osiągnąć punkt krytyczny i rozpocząć cykl przewlekłych objawów. Objawy te mogą zaczynać się od urazu, patologii leżącej u podstaw, mogą też pojawić się znikąd.

Typowe przykłady to:
• Migreny
• Fibromialgia
• Zmęczenie
• Ból pleców
• Ból szyi lub barku
• Ból dłoni lub nadgarstka
• CRPS
• Ból kolana
• Ból nóg lub stóp
• Neuralgia nerwu trójdzielnego
• IBS i inne problemy z układu trawiennego
• Utrzymujący się ból po kontuzji
• Inne objawy trwające >3 miesiące

7. Wyuczone ścieżki neuronowe
Układ nerwowy jest wyjątkowo plastyczny, co oznacza, że ​​łatwo przyswaja sobie nawyki. Ból jest jednym z tych nawyków. Ścieżka neuronalna, którą podążają neurony niosące informację o bólu z ciała do mózgu „wydeptuje” się jak często uczęszczana ścieżka na łące. Im bardziej układ nerwowy „ćwiczy” aktywując określony objaw, tym łatwiej jest go ponownie i ponownie aktywować nawet przy minimalnej aktywacji.

8. Zmiany w mózgu

Ponieważ ból staje się przewlekły, wiele osób doświadcza dostosowania wrażliwości. Układ nerwowy zaangażowany w reakcję bólową wspomaga zachowanie homeostazy w organizmie, wywołując zmiany w krążeniu, na przykład poprzez przyspieszenie akcji serca, zwiększenie ukrwienia w mózgu i mięśniach, a także w procesie oddychania, przyspieszając i pogłębiając oddech. Są to wrodzone reakcje, przygotowujące organizm do podjęcia jednej z trzech możliwych reakcji, walki, ucieczki lub zamrożenia. Zdarza się jednak, iż powyższe reakcje w organizmie utrzymują się zbyt długo, często na skutek braku lub niewłaściwej terapii przeciwbólowej, co może prowadzić do licznych powikłań, uszkodzenia OUN (ośrodkowy układ nerwowy), co często skutkuje pojawieniem się przewlekłego zespołu bólowego.
Mózg staje się coraz bardziej opiekuńczy, wykrywając niebezpieczeństwo i wywołując reakcję bólową, nawet gdy tego niebezpieczeństwa już nie ma.

9. Stres związany z bólem

Przewlekły ból oddziałuje nie tylko na mózg, ale także na każdy aspekt życia, w tym:
• Poziom aktywności fizycznej
• Życie społeczne
• Relacje
• Tożsamość
• Zdrowie psychiczne
• Codzienna rutyna

10. Spirala w dół
Zmiany zachodzące w mózgu, oraz zmiany życiowe, które towarzyszą przewlekłemu bólowi, dostarczają chorobie paliwa. Działania, które w naturalny sposób łagodzą ból i uwalniają „szczęśliwe chemikalia”, stają się ograniczone, podczas gdy rośnie strach i czujność.

11. Wiedza
Mózg przetwarza chroniczny ból za pomocą swojego systemu strachu. To dlatego, że część sygnałów bólowych przetwarzana jest w układzie limbicznym, gdzie powstają reakcje emocjonalne. Reakcją na ból jest często lęk, złość, zagubienie, wstyd. te emocje napędzają układ limbiczny by uruchamiał cykl obronny.
Aby odwrócić cykl bólu, racjonalna część mózgu (kora przedczołowa) często musi się bardziej zaangażować. Zdobycie wiedzy o mechanizmach bólowych może pomóc korze przedczołowej odgrywać większą rolę.

12. Samopoznanie
Aby system nerwowy znów poczuł się bezpiecznie, ważne jest, aby zrozumieć, co sprawiło, że stracił poczucie bezpieczeństwa.

Zrozumienie podróży układu nerwowego w ból zapewni wyraźniejszą mapę wyjścia.


13. Przebudowa ścieżek nerwowych
Proces przebudowy ścieżek nerwowych przewlekłego bólu wymaga eksperymentowania, cierpliwości i konsekwencji. Techniki, których skuteczność została potwierdzona naukowo, mogą bardzo pomóc w tym procesie. Typowe techniki obejmują:

• Psychoedukacja o bólu
• Terapia poznawczo-behawioralna
• Prowadzona medytacja
• Prowadzona wizualizacja
• Techniki autoregulacyjne
• Stopniowane techniki motoryczne
• Ekspresyjne pisanie
• Biofeedback
• Terapia Somatic Experiencing
• Techniki Mindfulness
• Wsparcie społeczne/rówieśnicze
• I wiele innych

14. Nowe ścieżki neuronowe
Uzbrojeni w nowe spojrzenie na ból i wiedzę, możemy zacząć uczyć stary układ nerwowy nowych sztuczek. Praktykowanie technik autoregulacyjnych pozwala zwiększyć „elastyczność” układu nerwowego, ucząc go jednocześnie ponownie odczuwać stan bezpieczeństwa. Przyjemność, spontaniczna zabawa, odczuwanie wdzięczności i aktywność fizyczna aktywują układ nagrody w mózgu, który zwiększa tolerancję na ból. To potężne nawyki, które uwalniają hormony łagodzące ból. Im więcej tych nowych nawyków jest praktykowanych,tym bardziej komfortowo poczują się w układzie nerwowym.

15. Świeża perspektywa
Wykonanie tych kroków może znacznie zmniejszyć objawy fizyczne, ale to nie jedyna korzyść. Praca, jaką trzeba wykonać by zmienić wyuczone mechanizmy bólowe i reaktywność układu nerwowego, wpływa na każdy aspekt życia, pozwalając na głębsze zrozumienie siebie, lepsze relacje, większą radość z codziennego życia i kochającą relację z ciałem.

Odporność psychiczna – czym jest i jak się kształtuje

Efekt ukończonej terapii to nie tylko powrót do zdrowia po bolesnych przeżyciach, ale także umiejętność skutecznego sprostania przyszłym wyzwaniom i zapobiegania ponownej traumie. Kluczem do osiągnięcia tego celu jest zbudowanie odporności i zdolności do samoregulacji. Można powiedzieć, że jest to jeden z głównych celów dobrej psychoterapii. Odporność psychiczna jest zazwyczaj identyfikowana jako zdolność do skutecznego radzenia sobie i przystosowania się do życiowych wyzwań, niepowodzeń i traum. Nie oznacza to, że osoby z odpornością nie doświadczają traumy ani stresu, po prostu mają tendencję do naturalnego powrotu do zdrowia w sposób, w jaki osoby pozbawione odporności nie potrafią. 

Fizjologiczna odporność (rezyliencja) powszechnie rozumiana jest w kontekście kosztów ponoszonych fizycznie w reakcji na różnego rodzaju stresory. Interesującą rzeczą dotyczącą rezyliencji jest to, że budowanie odporności fizycznej poprzez odpowiednią regenerację fizjologiczną po oddziaływaniu stresorów – poprzez odpowiednią ilość snu, ćwiczenia fizyczne, odpowiednią opiekę medyczną itp. – również pozytywnie wpływa na naszą odporność psychiczną. Z kolei nasza odporność psychiczna pomaga nam w bardziej pozytywnym reagowaniu na fizyczne stresory, takie jak choroba. 
Konsekwentnie w badaniu odporności widzimy, że pewna ilość stresu jest konieczna w celu zwiększenia odporności. 

W szczególności wydaje się, że to powrót do zdrowia po wyzwaniach buduje odporność i rezyliencję. Zapewnia to coś, co nazywamy dylematem trzech niedźwiedzi: nie za dużo stresu i nie za mało, ale wystarczająco dużo, aby możliwa była regeneracja i zwiększona odporność.

To prowadzi nas do koncepcji samoregulacji. W sensie fizjologicznym proces ten zwykle określa się mianem homeostazy. Samoregulacja/homeostaza może być postrzegana jako jeden z elementów rezyliencji, ponieważ można ją zdefiniować jako tendencję dowolnego systemu do powrotu do równowagi po tym, jak coś go zakłóci. Kluczowym słowem jest tutaj tendencja. Idea samoregulacji/homeostazy zakłada psychologiczną lub somatyczną zdolność do utrzymania równowagi poprzez naturalną tendencję do powrotu do stabilności po jakimś zakłóceniu. Oczywiście w przypadku osób cierpiących z powodu traumy taka równowaga często nie jest już ich tendencją. Częściej mają skłonność do dysregulacji układu nerwowego i braku stabilności. Zamiast naturalnej równowagi, takie osoby często muszą podjąć ogromny wysiłek psychologiczny lub fizjologiczny aby poradzić sobie z trudnościami . Innymi słowy, ich zdolność do samoregulacji jest hamowana. Możemy przypuszczać, że to z kolei zmniejsza ich ogólną odporność psychiczną.

Kiedy zostaje przywrócona zdolność do prawdziwej samoregulacji, wkłada się znacznie mniej wysiłku w osiągnięcie i utrzymanie równowagi. Energia nie jest już zużywana w procesie aktywnego zarządzania nierównowagą, ale jest dostępna dla innych funkcji. Tutaj widzimy, jak ważna jest samoregulacja w budowaniu odporności. Kiedy ktoś jest zdolny do samoregulacji, ma mniejsze wymagania zarówno wobec jego psychicznego/emocjonalnego wysiłku, jak i tego fizjologicznego/somatycznego. To zmniejszenie popytu prowadzi do większej odporności. 
Nabieramy coraz większego zaufania do swojej zdolności pozytywnego reagowania na wyzwania życiowe, przywracania równowagi po takich wyzwaniach oraz zdobywania wglądu i siły dzięki sprostaniu tym wyzwaniom. To jest właśnie definicja człowieka odpornego psychicznie.

Biofizjologiczne modele leczenia traumy, takie jak Somatic Experiencing®, współpracują bezpośrednio z tym interfejsem psychologii i fizjologii. W przypadku takich modeli nacisk kładziony jest na jednoczesne budowanie zarówno odporności fizjologicznej/somatycznej, jak i psychologicznej/emocjonalnej. W tych modelach reakcja na stres jest postrzegana jako potencjalny sposób na budowanie zdolności do odporności (czasami określanego jako zasób lub zasób somatyczny). W tym kontekście wspieramy osobę w jej doświadczeniu skutecznego przezwyciężania wyzwaniom, które towarzyszyły traumatycznie stresującemu wydarzeniu oraz w przejściu na wyższy poziom fizjologicznej samoregulacji. Dzięki temu wsparciu zaczynamy ufać własnym zdolnościom do wyjścia z trudnych wydarzeń życiowych. A sama regeneracja zwiększa odporność.

Nigdy nie trać nadziei

Niektórzy ludzie przychodzą na terapię z poczuciem całkowitej beznadziei. Cierpią od lat, czasem prawie całe swoje życie. Próbowali wielu terapii, stosowali farmakoterapie których działanie było krótkotrwałe, nie przynosiło żadnej ulgi, lub wiązało się z intensywnymi skutkami ubocznymi. Utrata wiary w uzdrowienie i przyszłość wypełnioną radością wydaje się racjonalnym podejściem. Brak pełnego zaufania do nowego specjalisty jest jak najbardziej naturalny. A na pewno chroni przed kolejnym zawodem. Jednak bez względu na to, jak beznadziejnie ktoś się czuje, zawsze warto utrzymywać żywą nadzieję na uzdrowienie. Dlaczego? Z następujących powodów, wszystkich opartych naukowo.

  1. Mózg zmienia się od narodzin do śmierci.

Mózg jest neuroplastyczny. Badania pokazują, że mózg przebudowuje się w każdym wieku. Neuroplastyczność to zdolność mózgu do zmiany i adaptacji dzięki doświadczeniu. Jest to ogólny termin odnoszący się do zdolności mózgu do zmiany, reorganizacji lub rozwoju sieci neuronowych. Może to obejmować zmiany funkcjonalne spowodowane uszkodzeniem mózgu lub zmianami strukturalnymi wynikającymi z uczenia się.

Plastyczność odnosi się do zdolności mózgu do zmian, nie oznacza, że mózg jest plastyczny 🙂 Neuro nawiązuje do neuronów, komórek nerwowych, które są budulcem mózgu i układu nerwowego. Zatem neuroplastyczność umożliwia komórkom nerwowym zmianę lub dostosowanie.

Neuroplastyczność trwa całe życie.

Ludzki mózg składa się z około 100 miliardów neuronów. Kiedyś wierzono, że neurogeneza, czyli tworzenie nowych neuronów ustaje wkrótce po urodzeniu. Dziś wiadomo, że neuroplastyczność mózgu pozwala mu na reorganizację ścieżek, tworzenie nowych połączeń, a w niektórych przypadkach nawet tworzenie nowych neuronów.

Pierwsze lata życia dziecka to czas szybkiego rozwoju mózgu. Przy urodzeniu każdy neuron w korze mózgowej ma około 2500 synaps, czyli małych przerw między neuronami, w których przekazywane są impulsy nerwowe. W wieku trzech lat liczba ta wzrasta do 15 000 synaps na neuron. Przeciętny dorosły ma jednak o połowę mniej synaps. Dzieje się tak, ponieważ gdy zdobywamy nowe doświadczenia niektóre połączenia są wzmacniane, a inne eliminowane (przycinanie synaptyczne). Używane neurony często rozwijają silniejsze połączenia. Te, które są używane rzadko lub wcale, w końcu umierają. Rozwijając nowe połączenia i odcinając słabe, mózg może przystosować się do zmieniającego się środowiska.

Dr Norman Doidge, autor książki „The Brain that Changes Itself”, mówi: „Mózg jest o wiele bardziej otwartym systemem, niż kiedykolwiek sobie wyobrażaliśmy, a natura posunęła się bardzo daleko, aby pomóc nam dostrzec i ogarnąć otaczający nas świat. Dała nam mózg, który przetrwa w zmieniającym się świecie, zmieniając siebie”. Doidge kontynuuje: „Po początkowym, krytycznym okresie uczenia się w młodości, obszary mózgu, które należy „włączyć”, aby umożliwić ulepszone, długotrwałe uczenie się, można aktywować tylko wtedy, gdy wydarzy się coś ważnego, zaskakującego lub nowatorskiego. lub jeśli staramy się mocno na czymś skupić”.

Tak się składa, że restukturyzacja poznawcza (poznanie i zmiana niezdrowych przekonań) oraz pełne uwolnienie głęboko utrzymywanych emocji jest ważnym, zaskakującym i nowatorskim doświadczeniem. To łączy się bezpośrednio z drugim i trzecim powodem, dla którego zawsze mam nadzieję na uzdrowienie…

  1. Transformacyjna moc podstawowych emocji!

Przetwarzanie emocji przez ciało, w którym żyją, jest transformującym i głęboko uzdrawiającym doświadczeniem. W wyniku traumy wiele emocji zostaje stłumionych, te nieprzetworzone emocje żyją w ciele i niekorzystnie wpływają na homeostazę organizmu. Ukryte emocje można bezpiecznie wyzwolić za pomocą wiedzy, umiejętności i technik. Kiedy znajdziemy bezpieczną przestrzeń, aby nazwać i w pełni doświadczyć podstawowych emocji, które leżą u podstaw naszej depresji, lęku i innych objawów, wychodzimy po drugiej stronie przemienieni przez to doświadczenie.

Ale doświadczanie podstawowych emocji nie jest łatwym zadaniem. Emocje są czasami potężne i przerażające, a bez jakiejkolwiek edukacji, która sprawiłaby, że łatwiej nimi zarządzać, większość z nas unika swoich emocji dzięki ochronnym mechanizmom obronnym.

Odwaga w przetwarzaniu emocji prowadzi mnie do trzeciego powodu, dla którego zawsze warto nadzieję na uzdrowienie umysłu i ciała.

  1. Dobre relacje leczą.

Jak niewiarygodnie jest wyobrazić sobie akceptację za to, kim jesteśmy, z naszymi potrzebami, emocjami, wadami i zaletami, a wszystko to bezpieczne do odczuwania i dzielenia się. Kiedy dzielimy się autentycznymi relacjami i głębokimi przeżyciami emocjonalnymi z drugą osobą, a doświadczenie to jest pozytywne, poczucie bezpieczeństwa jakie się wtedy wytwarza zmienia nas na zawsze.

Badania nad niemowlętami, stylem przywiązania i neurobiologia interpersonalna pokazują, jak wrażliwi, zestrojeni i połączeni jesteśmy ze sobą. Jesteśmy neurofizjologicznie stworzeni do połączenia. Nasze układy nerwowe doregulowują się do siebie nawzajem, a istnienie neuronów lustrzanych w mózgu łączy nas na poziomie przeżyć emocjonalnych. Zmieniają nas zarówno połączenie, jak i rozłączenie.

Relacje są źródłem uzdrowienia i transformacji, czy to z profesjonalnym doradcą, czy z kimś w twoim życiu osobistym.

Tworzenie własnej uzdrawiającej podróży

Możesz pracować nad stworzeniem własnej, indywidualnej podróży do uzdrowienia na dowolną skalę, pomagając swojemu mózgowi zmienić się na lepsze, ucząc się o emocjach i ich związku z dobrym samopoczuciem oraz szukając uzdrawiających interakcji międzyludzkich i pozytywnych relacji.

Uzdrowienie to proces trwający całe życie. Wymaga czasu i odrobiny wysiłku. Ale uzdrowienie jest możliwe dzięki neuroplastyczności, naszej zdolności do pracy z emocjami i pokonywania traum, oraz istnieniu kochających ludzi, którzy chcą się z nami połączyć i być z nami podczas naszych uzdrawiających podróży.

Nigdy nie trać nadziei.

Żałoba po sobie samym


Przychodzi taki moment w procesie uzdrawiania siebie, czy to w terapii, czy innych drogach samorozwoju mentalnego i duchowego, gdy dotykamy istoty bólu, problemu, docieramy do traum. Dochodzi wówczas do uwolnienia i przetworzenia emocji spowodowanych ranami i urazami z przeszłości. Uwalniając te emocje, zaczynamy lepiej rozumieć konsekwencje bolesnych wydarzeń. A konsekwencje traum są ogromne.

Lata życia mogły zostać skompromitowane przez fałszywe przekonania, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, godni miłości lub godni szczęścia. Przekonania, że inni nie mogliby zaakceptować nas za nasze prawdziwe ja, wady i wszystko inne, prowadziły do samotności i poczucia rozłąki. Niesatysfakcjonujące relacje były normą, ponieważ brakowało zaufania do innych. Wiele osób nigdy nie miało przyjemności przebywania w ciele, bo ciało manifestowało przez ból. Traumy żyjące w nas odbierały radość życia, witalność.
Lęk i depresja są często objawami tłumionych podstawowych emocji. Gdy w końcu przyjdzie ich uwolnienie wiele osób po doświadczeniu niesamowitej ulgi zaczyna czuć coś jeszcze.
Głęboki smutek.

Wystraszeni, że coś jest nie tak, zaczynają szukać w sobie dalszych ran. W gabinecie padają pytania

– Skąd się bierze ten smutek?

– Czy ten smutek oznacza, że zostało mi coś do przepracowania?

– Czy ten smutek to użalanie się nad sobą?

To bardzo ważne pytania, ale odpowiedź jest bliżej niż nam się wydaje. Ten smutek to żałoba po sobie samym (określana też żałobą po jaźni/self). Żałoba nad sobą jest zdrową częścią zdrowienia, a nie użalaniem się nad sobą.

Żałoba po sobie samym honoruje ból tego, przez co przeszliśmy i często poprzedza dostęp do otwartego stanu autentycznej tożsamości.

Żałoba nad sobą to uzdrowienie w działaniu. W pełni odczuwając podstawowe emocje, które wynikają z przeszłych traum, rozwijamy głębokie zrozumienie tego, jak bardzo cierpieliśmy. Wraz z tym uznaniem przychodzi głęboki smutek z powodu tego, przez co przeszliśmy.

Niektórzy ludzie mylą żałobę po sobie z użalaniem się nad sobą. Merriam-Webster definiuje użalanie się nad sobą jako „pobłażliwe rozpamiętywanie własnych smutków lub nieszczęść”. Nie na tym polega żałoba po jaźni. Użalanie się nad sobą stoi w ostrym kontraście z definicją żałoby nad sobą, która jest „żalem nad sobą, bolesnym, ale wyzwalającym doświadczeniem współczucia dla siebie”. Żałoba po sobie polega nie tylko na zrozumieniu tego, przez co przeszliśmy, ale także na poczuciu współczucia wobec siebie.

Uwalnianie zablokowanych emocji wymaga współczującej postawy wobec siebie. Niestety wiele osób zmaga się ze współczującą postawą wobec siebie samych. Współczucie jest bardzo ważną emocją, rozwija życzliwość i empatię wobec samego siebie. A kiedy stajemy się wobec siebie życzliwi, cichnie wewnętrzny krytyk, a budzi się akceptacja i miłość do samego siebie.

W swojej praktyce często jestem świadkiem, jak pacjenci przetwarzają emocje i uzdrawiają się ze swoich traum. Odzyskują swoje prawdziwe ja. Kluczową częścią tego procesu jest przyznanie się do strat i żałoby.

„Twój smutek jest piękny. Pochodzi z twojej siły. To jest twoja miłość… do siebie… i dobrze jest pozwolić jej przyjść”.

Hilary Jacobs Hendel

TMS – zespół napięcia mięśniowego. Uwolnij się od przewlekłego bólu.

Związek między umysłem a ciałem jest jedną z najbardziej ekscytujących i najmniej poznanych dziedzin medycyny. Wbrew powszechnemu przekonaniu, cały ból powstaje w mózgu. Ciało wysyła jedynie sygnał, że coś się dzieje, to w mózgu powstaje wrażenie bólu. Gdy oparzysz rękę na kuchence, to mózg wysyła do ręki wiadomości o bólu. Podobnie dysregulacja emocjonalna, taka jak stres lub brak wyrażania emocji, również nakazuje mózgowi wysyłanie bólu i napięcia po całym ciele. Oprócz niezdolności do wyrażania bieżących emocji, ciało tworzy również fizyczne reakcje na emocje z przeszłości.

Czytaj dalej „TMS – zespół napięcia mięśniowego. Uwolnij się od przewlekłego bólu.”

Ból ostry a ból przewlekły.

Ból to najczęściej występujący w medycynie objaw przysparzający wielu trudności zarówno klinicystom, jak i pacjentom. Na trudności te składają się złożone mechanizmy powstawania i różnice indywidualne w percepcji do- znań bólowych. Ból określa się jako przykre doznanie czuciowo-emocjonalne wywołane aktualnie występującym lub prawdopodobnym uszkodzeniem tkanek, lub takie, które opisywane jest w kategoriach takiego uszkodzenia.

Czytaj dalej „Ból ostry a ból przewlekły.”

Prawo do ulgi w bólu

Pacjent a system zdrowia to materiał na horror. Jako pracownik szpitala czesto obserwowałam bezradność i zagubienie pacjentów oraz ich rodzin. Wcale mu się nie dziwiłam, bo w tym chaosie (wybaczcie ale w naszym kraju to jest chaos) nie da się połapać. Jeden specjalista zaleca, drugi odradza, jeden kieruje, drugi odsyła z kwitkiem. Kto bez specjalnego przygotowania i wykształcenia jest w stanie to ogarnąć?

Czytaj dalej „Prawo do ulgi w bólu”

Lekcje o sobie – egocentryzm

      Rozpoczynając pracę nad swoimi ograniczeniami, docieramy w pewnym momencie do trudnego punktu zwrotnego. Tym punktem jest uświadomienie sobie własnego egocentryzmu. Egocentryzm jest częstym problemem osób o niskim poczuciu własnej wartości, towarzyszy wielu zaburzeniom nerwicowym i psychotycznym ale tak na prawdę – dotyczy nas wszystkich. Każdemu z nas zdarza się zachować egocentrycznie, jednak osoby z obniżonym poczuciem własnej wartości oceniają świat przez egocentryczne okulary niemal przez cały czas. Co to właściwie oznacza i czy jesteś egocentrykiem? Jeśli coś się teraz w Tobie buntuje i chcesz uciec z tej strony, wierz mi, potrzebujesz tej wiedzy bardziej niż myślisz.Czytaj dalej „Lekcje o sobie – egocentryzm”

      Rozpoczynając pracę nad swoimi ograniczeniami, docieramy w pewnym momencie do trudnego punktu zwrotnego. Tym punktem jest uświadomienie sobie własnego egocentryzmu. Egocentryzm jest częstym problemem osób o niskim poczuciu własnej wartości, towarzyszy wielu zaburzeniom nerwicowym i psychotycznym ale tak na prawdę – dotyczy nas wszystkich. Każdemu z nas zdarza się zachować egocentrycznie, jednak osoby z obniżonym poczuciem własnej wartości oceniają świat przez egocentryczne okulary niemal przez cały czas. Co to właściwie oznacza i czy jesteś egocentrykiem? Jeśli coś się teraz w Tobie buntuje i chcesz uciec z tej strony, wierz mi, potrzebujesz tej wiedzy bardziej niż myślisz.Czytaj dalej „Lekcje o sobie – egocentryzm”

Czy można leczyć ból, wykorzystując poczucie humoru?

Związek między poczuciem humoru a bólem od lat jest tematem badań. Zadajemy sobie pytanie, czy ekspozycja na bodziec humorystyczny może zmienić percepcję bólu? Jeśli tak, to czy jest to odpowiedź neurobiologiczna, czy też taki skutek wywołuje samo odwrócenie uwagi od bólu? Czy interwencje humorystyczne naprawdę mogą poprawić jakość życia osób cierpiących na przewlekły ból?

Zapraszam do zapoznania się z moim artykułem dla Medycyny Praktycznej. Czytaj dalej

Temperament a poczucie wartości

      Zakorzenił się w naszej świadomości pewien stereotyp, że introwertycy to ludzie nieśmiali, przestraszeni życiem, aspołeczni. Ekstrawertycy natomiast to dusze towarzystwa, ludzie przebojowi, osiągający sukcesy. Przypomnieć tu należy, że nie ma 100% introwertyka czy ekstrawertyka, jest to pewna ciągła, na której plasuje się każda jednostka, będąc bliżej lub dalej jednego z dwóch wymiarów. Cechy charakterystyczne tych dwóch typów przeplatają się ze sobą. Możemy więc spotkać ekstrawertyka, który będzie potrzebował czasu sam na sam z książką, z dala od tłumnych spędów. Mamy też introwertyków lubiących spotykać nowych ludzi, chodzących na imprezy. Introwertyk jednak takich momentów sam na sam potrzebuje więcej, niż ekstrawertyk, a w sytuacjach społecznych szybciej ma dość, lub dłużej odczuwa dyskomfort gdy otocza go grupa obcych mu osób.

Ważne jest natomiast pewne rozróżnienie, o którym mam wrażenie, się zapomina.

Czytaj dalej „Temperament a poczucie wartości”