Choroby skóry, często bagatelizowane jako zwykłe problemy kosmetyczne, niosą konsekwencje, które sięgają daleko poza powierzchnię ciała. Najnowsze dane wskazują, że choroby skóry są czwartą przyczyną obciążenia chorobami niezagrażającymi życiu na świecie. Jednakże, poza fizycznym dyskomfortem, te schorzenia również niosą znaczące obciążenia psychiczne, głęboko wpływając na życie tych, którzy się z nimi zmagają. Badania ujawniają silny związek między większym poczuciem wstydu, a cięższym obciążeniem chorobowym, co prowadzi do znacznego pogorszenia jakości życia.
Jednym z głównych czynników wywołujących ten psychiczny dyskomfort jest powszechne poczucie wstydu. Wstyd, ze swoimi dalekosiężnymi konsekwencjami, prowadzi do wielu objawów psychicznych, w tym lęku, obniżonej pewności siebie, niższego poczucia własnej wartości, gniewu i frustracji, oraz odrzucenia społecznego. W dermatologii, gdzie wygląd często równa się dobrostanowi, ciężar wstydu jest szczególnie uciążliwy.
Badania wzajemnego oddziaływania chorób dermatologicznych na dobrostan psychiczny odsłaniają złożony związek między widocznymi chorobami skóry a poczuciem własnej wartości. Choroby skórne, takie jak trądzik, łuszczyca i AZS, często pojawiają się we wczesnym okresie życia, głęboko wpływając na to, w jaki sposób młode osoby postrzegają swoje ciało i komunikują się z innymi.
Trądzik, znany jako „faktor psychotraumatyczny”, znacząco wpływa na poczucie własnej wartości, samoocenę i relacje międzyludzkie. Badania wskazują, że młodzi pacjenci postrzegają trądzik nie tylko jako chorobę, ale jako problem wymagający rozwiązania. Co więcej, nasilenie trądziku koreluje bezpośrednio z poczuciem własnej wartości, przy czym umiarkowany do ciężkiego trądziku stwarza większe obciążenie psychospołeczne i emocjonalne dla jednostek.
Jako psycholog bólu i psychotraumatolog widziałam na własne oczy głęboki wpływ wstydu związanego ze skórą na psychikę człowieka. Chodzi nie tylko o widoczne blizny, ale o niewidzialny ciężar, jaki wstyd dodaje do tej podróży.
W literaturze istnieją sprzeczne wyniki dotyczące samooceny po leczeniu trądziku. Podczas gdy niektóre badania sugerują poprawę po leczeniu, inne wskazują na minimalne zmiany w samoocenie i akceptacji wyglądu po zakończeniu leczenia.
Podobnie pacjenci z łuszczycą często zmagają się z obniżoną samooceną oraz uczuciami wstydu, zakłopotania i stygmatyzacji społecznej. Badania podkreślają znaczący wpływ łuszczycy na różne aspekty życia pacjentów, w tym na samoocenę, obraz ciała i jakość życia. Dodatkowo, dokuczliwe docinki związane z wyglądem pogłębiają problemy z samooceną, utrudniając uczestnictwo w życiu społecznym. Spychają na margines, pozostawiając z okrutnym poczuciem osamotnienia.
Badanie wpływu chorób skórnych na samoocenę podkreśla znaczenie wszechstronnego wsparcia psychologicznego przez cały okres leczenia. Samoocena pacjentów i postrzegane wsparcie społeczne powinny być oceniane zarówno przed, jak i po leczeniu dermatologicznym, co podkreśla potrzebę zintegrowanej opieki, która adresuje zarówno fizyczne, jak i psychologiczne aspekty zdrowia skóry.
Zrozumienie zjawiska wsparcia społecznego pozwala zrozumieć jego rolę w utrzymaniu dobrego samopoczucia psychicznego. Badania wskazują, że wsparcie społeczne znacząco wpływa na zdolność pacjentów do radzenia sobie z chorobą, podkreślając jego znaczenie obok leczenia farmakologicznego.
Wsparcie społeczne pozytywnie wpływa na ogólne zdrowie pacjentów z trądzikiem, podczas gdy jego brak może pogłębiać objawy choroby. Psychoterapia pomaga w lepszym dostosowaniu do choroby zmniejszając przykry wpływ na samoocenę i znacznie poprawiając jakość życia.
Wstyd odbiera poczucie godności, zabiera mnie ode mnie.
Ale – nie musimy się na to godzić. Możliwe jest ponowne nawiązanie kontaktu ze sobą. Jeśli zmagasz się z problemami skórnymi pamiętaj ten wstyd nie jest twój. Został na Ciebie narzucony jak peleryna, ale nigdy Twój nie był. Możesz się go pozbyć i odbudować pewność siebie. Znów czuć się silną i wartościową osobą. Oddaj wstyd tym, którzy Ci go narzucili.
Pamiętajmy, że głębokość czyichś trudności nie zawsze jest widoczna. Rzucając światło na emocjonalne obciążenia, możemy stworzyć bardziej współczujące środowisko, gdzie historie skórne każdego są słyszane i akceptowane i nie odbierają poczucia godności.
